Ogród to najlepszy plac zabaw – blisko, elastycznie i bez kolejek. By się sprawdził, potrzebuje struktury: strefy ruchu, eksploracji i odpoczynku. Oto plan, który sprawdziliśmy w praktyce i który można zrealizować w weekend.
Strefa ruchu
Huśtawka na solidnym drzewie lub stojaku, lina do wspinania i równoważnia z belek. Pod nimi miękka nawierzchnia: mata, kora, piasek. Zasada „ręka taty” – wszystko w zasięgu komfortowego asekurowania.
Strefa sensoryczna
Mini-ścieżka z czterech faktur: kamyki, kora, szyszki, piasek. Obok skrzynka z ziołami (mięta, lawenda) – bodźce nie tylko dla stóp, ale i dla nosa. Woda? Miska i konewka robią cuda, a w upał mata wodna.
Strefa odpoczynku
Hamak między drzewami, mata piknikowa i parasol lub żagiel przeciwsłoneczny. Książki w plastikowej skrzynce i lekki koc – gotowe na „czytanie na trawie”.
Bezpieczeństwo
- Cień w południe – drzewo, pergola lub żagiel.
- Drogi ewakuacyjne wolne od kabli i narzędzi.
- Apteczka pod ręką (plasterki, chłodzący żel).
Najlepsze w ogrodzie jest to, że rośnie razem z dziećmi. Co miesiąc dodajcie jeden element: nową fakturę, wyzwanie ruchowe albo zakątek do spokoju. Tak tworzy się ogród, do którego chce się wracać.